Lotnisko Modlin leczy rany po koronawirusie

Lotnisko Modlin leczy rany po koronawirusie

Lotnisko w Modlinie
Lotnisko w Modlinie Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
Epidemia koronawirusa sparaliżowała ruch lotniczy nie tylko nad Europą, ale także na całym świecie. Poza liniami lotniczymi ucierpieli również operatorzy lotnisk. Port Lotniczy Warszawa-Modlin obsłużył już pierwszy samolot po odmrożeniu gospodarki, ale rok 2020 będzie trudny dla branży.

Jak lotnisko w Modlinie poradziło sobie w dobie koronawirusa?

Piotr Okienszyc, wiceprezes ds. operacyjnych Portu Lotniczego Warszawa-Modlin: Staramy się radzić sobie jak najlepiej, ale oczywiście jest ciężko. Z dnia na dzień straciliśmy możliwość zarabiania. Wprowadziliśmy oszczędności, takie, jakie były tylko możliwe. Skorzystaliśmy i dalej będziemy próbowali korzystać z kolejnych elementów wprowadzanych tarcz. Obniżyliśmy między innymi wynagrodzenie pracownikom, obniżone wynagrodzenie ma również zarząd. Z operacyjnego punktu widzenia lotnisko utrzymywało cały czas minimalną zdolność operacyjną tak żebyśmy byli zawsze gotowi obsłużyć samolot, który chciałby do nas przylecieć. Obecnie od dwóch tygodni jesteśmy już przygotowani, by móc przyjmować pasażerów i w niedzielę 21 czerwca obsłużyliśmy pierwszy samolot z pasażerami po przerwie spowodowanej COVID19.

Źródło: Wprost