Andrzej Duda podaniem ręki w Sejmie zgrabnie rozpoczyna kampanię

Andrzej Duda podaniem ręki w Sejmie zgrabnie rozpoczyna kampanię

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / TEDI
Gest z podaniem ręki przez głowę państwa politykom z każdej strony politycznego sporu został w Sejmie wykonany pierwszy raz.

Prezydent dobrze przemyślał swoje orędzie na początek nowej kadencji Sejmu. Gest z podaniem ręki przez głowę państwa politykom z każdej strony politycznego sporu został w Sejmie wykonany pierwszy raz. Współpracownicy Andrzeja Dudy uważają, że jego zachowanie przejdzie nawet do historii. Politycy opozycji zaś twierdzą, że po czterech latach piastowania tego urzędu prezydent zdobył się na to za późno, a słowa i pojednawcze gesty są podyktowane tylko kampanią. Tylko, że prezydent miał w czasie orędzia niesamowite szczęście, albo dobrze opracowany plan, a mianowicie mógł postawić się w kontraście do Antoniego Macierewicza, który jako marszałek senior nie przywitał na sali plenarnej byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Andrzej Duda po zakończeniu orędzia i uściśnięciu rąk parlamentarzystom w pierwszym rzędzie, wrócił na mównice i przywitał byłego prezydenta, mówiąc, że cieszy się z jego obecności. Są tacy, którzy twierdzą, że takie zachowanie było skonsultowane z Antonim Macierewiczem. Ale zakłopotanie na twarzy marszałka seniora wskazywało, że powitania Kwaśniewskiego przez Dudę polityk się nie spodziewał. Były szef MON po chwili namysłu również przywitał obecnego na sali byłego prezydenta. A Andrzej Duda pokazał, że słowa o zgodzie, które wypowiadał w orędziu zmieniły się w czyny, bo ma wpływ na zmianę zachowania nawet u polityka, z którym za poprzedniego rządu toczył zakulisowy spór o armię.

Źródło: Wprost

Cytaty dnia

Cela była zimna i zarobaczona. Traktowano mnie jak ciężkiego przestępcę, co polegało m.in. na tym, że zakuwano mnie w kajdanki, gdy szedłem na widzenie z żoną. Słyszałem jak Mariusz Kamiński krzyczał, że nigdzie nie pójdzie w kajdankach, bo jest więźniem politycznym, a nie kryminalistą i chyba pozwolili mu się spotkać z żoną bez kajdanek. Ale w więzieniu warunki były lepsze.
Maciej Wąsik

czwartek, 28 marca 2024