Urodzony w Wieluniu – miasteczku słynącym z tego, że spadły na nie pierwsze bomby II wojny światowej. Studia kończył w Łodzi, przedłużając sobie tę wątpliwą przyjemność odrobinę za długo. Do Warszawy przeprowadził się w 2016 r. po to, by pisać we...
pokaż więcej
Urodzony w Wieluniu – miasteczku słynącym z tego, że spadły na nie pierwsze bomby II wojny światowej. Studia kończył w Łodzi, przedłużając sobie tę wątpliwą przyjemność odrobinę za długo. Do Warszawy przeprowadził się w 2016 r. po to, by pisać we Wprost.pl i niespodziewanie zasiedział się tutaj już całkiem długo. Na początku nie za bardzo nawet nadawał się do pisania newsów, wszystkiego nauczył się w redakcji pod okiem kolegów i koleżanek.
Pisze o wszystkim: od polityki, która nieszczególnie go interesuje, po loty kosmiczne, które nie interesują go wcale. Podczas dużych turniejów piłkarskich bywa wypożyczany do redakcji sportowej. W trakcie wydarzeń kulturowych stanowi z kolei wsparcie dla działu rozrywki. Pisze o wojnie, średnich katastrofach i drobnych incydentach. Czasem z niczego zrobi złoto, choć głównie stara się nic nie zepsuć.
Jego obsesją są gry komputerowe – o tym mógłby pisać codziennie i bez końca. Ogarnia też seriale, głośniejsze filmy, od święta jakąś książkę. Zdarzało się, że tłumaczył memy młodszym kolegom z redakcji. Po pracy zwykle idzie do kolejnej pracy – streamuje swoje granie na Twitchu. Pewnie podróżowałby więcej, gdyby miał czas i zasoby. Jak nie zapomni, to zdjęcia z wyjazdów wrzuca na Instagram. Tworzy sobie playlisty z muzyką, jak każdy. Poleca posłuchać.
Pisze o wszystkim: od polityki, która nieszczególnie go interesuje, po loty kosmiczne, które nie interesują go wcale. Podczas dużych turniejów piłkarskich bywa wypożyczany do redakcji sportowej. W trakcie wydarzeń kulturowych stanowi z kolei wsparcie dla działu rozrywki. Pisze o wojnie, średnich katastrofach i drobnych incydentach. Czasem z niczego zrobi złoto, choć głównie stara się nic nie zepsuć.
Jego obsesją są gry komputerowe – o tym mógłby pisać codziennie i bez końca. Ogarnia też seriale, głośniejsze filmy, od święta jakąś książkę. Zdarzało się, że tłumaczył memy młodszym kolegom z redakcji. Po pracy zwykle idzie do kolejnej pracy – streamuje swoje granie na Twitchu. Pewnie podróżowałby więcej, gdyby miał czas i zasoby. Jak nie zapomni, to zdjęcia z wyjazdów wrzuca na Instagram. Tworzy sobie playlisty z muzyką, jak każdy. Poleca posłuchać.
