RMF FM: Problem kandydatów na prezydenta. Żaden z nich nie może startować, gdy wybory odbędą się 17 maja

RMF FM: Problem kandydatów na prezydenta. Żaden z nich nie może startować, gdy wybory odbędą się 17 maja

Wybory, zdjęcie ilustracyjne
Wybory, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Dziurek
Kandydaci ubiegający się o fotel prezydenta musieli zebrać co najmniej 100 tys. podpisów poparcia. Problem w tym, że wykazy tych podpisów dotyczyły wyborów zarządzonych na 10 maja 2020 roku. Jak zauważa RMF FM, gdyby data głosowania została zmieniona, żadna z osób walczących o stanowisko głowy państwa nie mogłaby formalnie wystartować.

Jak przypomina RMF FM, warunkiem koniecznym do zarejestrowania kandydatury w Państwowej Komisji Wyborczej jest zebranie co najmniej 100 tys. podpisów. Jeden z przepisów Kodeksu wyborczego głosi, że taki wykaz powinien zostać poprzedzony zdaniem: „Udzielam poparcia kandydatowi na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (imię i nazwisko kandydata) w wyborach zarządzonych na dzień 10 maja 2020 roku”. A co za tym idzie osoby, których kandydatury zostały zarejestrowane, są upoważnione do startu w  wyłącznie 10 maja.

„Nieprawidłowość”

Oznacza to, że jeżeli marszałek Sejmu zmieni datę w postanowieniu o zarządzeniu wyborów na chociażby 17 maja – a przypomnijmy, takie rozwiązanie było brane pod uwagę – to nie będzie można w tym przypadku uwzględnić zebranych wcześniej podpisów, ponieważ postanowienie marszałka jest niższe rangą niż Kodeks wyborczy. – To władze doprowadziły do narażenia osób zbierających te podpisy na to, że protest w tej sprawie może być uwzględniony. Przecież zbieranie podpisów musi się odbywać w zgodzie z Kodeksem wyborczym, który nakazuje wpisanie w formularzu daty wyborów – wpisali ją. I nagle władze zmieniają tę datę – to jest nieprawidłowość która niewątpliwie rzutuje na status tych osób w wyborach – ocenił w rozmowie z RFM FM były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.

Zdaniem Hermelińskiego wspomniana „nieprawidłowość” będzie podstawą do składania protestów wyborczych wówczas, gdy data głosowania zostanie zmieniona. Wtedy decydujące zdanie będzie miał Sąd Najwyższy, który może albo podejść do sprawy formalistycznie i stwierdzić, że w wykazach podpisów chodzi o poparcie danego kandydata w wyborach przeprowadzonych konkretnego dnia lub odejść od takiego oceniania sprawy i uznać, że znaczenie ma sama intencja udzielających poparcia.

Czytaj też:
Andrzej Duda o głosowaniu korespondencyjnym: Jest jakimś rozwiązaniem