Sprawa Jana Śpiewaka. O co chodzi z ułaskawieniem aktywisty miejskiego?

Sprawa Jana Śpiewaka. O co chodzi z ułaskawieniem aktywisty miejskiego?

Jan Śpiewak
Jan ŚpiewakŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
W czwartek 4 czerwca prezydent Andrzej Duda ułaskawił aktywistę miejskiego Jana Śpiewaka. O co chodziło w sprawie działacza zajmującego się tzw. dziką reprywatyzacją w Warszawie?

W grudniu 2019 roku Sąd Okręgowy w  podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, który uznał Jana Śpiewaka za prawomocnie winnego zniesławienia mec. Bogumiły Górnikowskiej, córki ministra w rządzie , Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Górnikowska wytoczyła sprawę po tym, jak aktywista ujawnił, że miała ona być kuratorem 118-latka, przejmując w jego imieniu pół kamienicy leżącej przy ulicy Joteyki w stolicy. Sąd nakazał publicyście „Wprost” zapłatę 5 tys. zł grzywny oraz 10 tys. zł nawiązki za zniesławienie córki Ćwiąkalskiego.

Wniosek o ułaskawienie

23 grudnia 2019 roku wystąpił o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy. Aktywista przypomniał o wygranych 14 procesach i jednym, w którym sąd orzekł o zniesławieniu. „Sąd uczynił mnie kryminalistą za wypowiedziane w interesie społecznym słowa. Wyrok przeczy elementarnemu poczuciu sprawiedliwości” – napisał wówczas. „Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z afera reprywatyzacyjną” – zauważył innym razem. Petycję do prezydenta o ułaskawienie Jana Śpiewaka składała także redakcja tygodnika „Wprost', z którą współpracował aktywista.

Minister Paweł Mucha poinformował, że w czwartek 4 czerwca Andrzej Duda ułaskawił Jana Śpiewaka.

Jan Śpiewak o sprawie

Kulisy sprawy Jan Śpiewak opisał w tekście „Jak zostałem przestępcą”.

Czytaj też:
Jak zostałem przestępcą