Roman Giertych i Ryszard K. usłyszeli zarzuty. Dotyczą przywłaszczenia 92 mln złotych

Roman Giertych i Ryszard K. usłyszeli zarzuty. Dotyczą przywłaszczenia 92 mln złotych

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Roman Giertych, Ryszard K. i inne zatrzymane w czwartek przez CBA osoby usłyszały zarzuty. Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że są oni podejrzani o przywłaszczenie i wyprowadzenie w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty około 92 milionów złotych. Były wicepremier obecnie przebywa w szpitalu.

Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że biznesmenowi Ryszardowi K., adwokatowi Romanowi Giertychowi i innym osobom zostały postawione zarzuty dotyczące przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty ok. 92 mln złotych.

Sprzedaż bezwartościowych wierzytelności

Prokuratura w trakcie trwającego od 2017 roku śledztwa ustaliła, że Ryszard K. zaaranżował „nieuzasadnioną ekonomicznie operację” zakupu, zdaniem prokuratury, bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. przez spółkę Polnord S.A. w kwocie niemal 73 mln zł.

W celu zrealizowania transakcji, która mogła zostać uznana za działanie na szkodę Polnrodu, Ryszard K. miał wejść w porozumienie z adwokatem Romanem Giertychem, które doprowadziło do założenia dwóch fasadowych spółek. „ Odegrały one rolę pośredników w operacji przekazania środków z Polnordu do Prokomu w zamian za nic nie wartą wierzytelność. Spółki te pozwoliły sztucznie zawyżyć cenę, którą musiał zapłacić Polnord, a przy okazji umożliwiły Romanowi G. uzyskanie – na podstawie zawartych dla pozoru umów o świadczenie usług adwokackich – gigantycznego zarobku w kwocie 2,4 mln złotych na nieracjonalnej z ekonomicznego punktu widzenia transakcji” – twierdzi prokuratura w opublikowanym komunikacie.

Prokuratura twierdzi, że „rolę szefów fasadowych podmiotów wzięli na siebie bliscy współpracownicy Romana G. – Sebastian J. i Piotr Ś”. Finalnie uzyskane przez Prokom środki miały zostać rozdysponowane między innymi do podmiotów zarejestrowanych na Cyprze. „Zaznaczyć należy, że podczas nielegalnych operacji Roman G. reprezentował wszystkie cztery biorące w nich udział podmioty. Pomijając już sam fakt bezprawności tych transakcji, tego rodzaju pomieszanie ról w oczywisty sposób stało w sprzeczności z etyką adwokacką” – podkreślono w komunikacie prokuratury.

Zakup nieruchomości po zawyżonej cenie

Prokuratura twierdzi również, że z Polnordu została wyprowadzona kwota ok. 20 mln zł poprzez zakup przez tę spółkę po drastycznie zawyżonej kwocie działki w miejscowości Dopiewiec.

Nieruchomość tę najpierw zakupiła na rynku spółka reprezentowana przez Sebastiana J. związanego z kancelarią Romana G., za kwotę ok. 7,5 mln złotych. Następnie, po 8 dniach, nieruchomość tę Sebastian J. zbył na rzecz Polnordu za kwotę aż niemal 27 mln złotych. Środki te zostały niezwłocznie wytransferowane do trzech spółek kontrolowanych przez Ryszarda K., w tym do Prokom Investments S.A” – czytamy.

Członkowie zarządu Polnordu mieli mieć wiedzę, że pierwotny właściciel działki chcę ją sprzedać.

Prokuratura stawia zarzuty

Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że w czwartek 15 października poza Ryszardem K. i Romanem Giertychem zatrzymani zostali również założyciele spółek fasadowych, a także ówcześni członkowie władz Polnordu – Bartosz P., Andrzej P., Michał Ś., Piotr W., Wojciech C i Tomasz Sz. oraz dwóch członków ówczesnego zarządu Prokom Investments S.A.

„Podejrzani usłyszeli zarzuty przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Czyny takie zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności” – czytamy w opublikowanym komunikacie.

Czytaj też:
Kolejny zwrot w sprawie Romana Giertycha. Ma zostać przesłuchany w szpitalu

Źródło: WPROST.pl