Kampania wyborcza Andrzeja Dudy pod lupą. Pojawiły się poważne niejasności

Kampania wyborcza Andrzeja Dudy pod lupą. Pojawiły się poważne niejasności

Andrzej Duda podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku
Andrzej Duda podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku Źródło: Newspix.pl / Nikoff
„Rzeczpospolita” pochyla się nad kampanią prezydencką Andrzeja Dudy. Niemal rok po wyborach światło dzienne ujrzały bowiem nowe okoliczności, które stawiają finansowanie zwycięskiej kampanii pod znakiem zapytania. Firma, dzięki której Duda miał wyjątkowo dobrze poprowadzoną kampanię internetową, dostała krótko przed wyborami milion złotych od spółki, która z kolei w niejasnych okolicznościach zdobyła państwowy grant.

Sprawa nie jest prosta, jednak „Rzeczpospolita” precyzyjnie odtworzyła łańcuch powiązań, jakie jej zdaniem miały wpływ na prezydencką kampanię. Przypomnijmy, że w  Andrzej Duda pokonał niewielką liczbą głosów: 422 385.

Gazeta dodaje, że za wyborczym sukcesem Dudy bez wątpienia stał internet. A dokładniej: wyjątkowo dobrze poprowadzona kampania internetowa. Firma z Nowego Sącza, która za to odpowiadała, nie była wcześniej znana w politycznym środowisku. Dostała ona jednak możliwość poprowadzenia kampanii i zastosowała targetowanie, które pomogło mu wygrać wybory. Głównym założeniem kampanii było bowiem zwrócenie się do środowisk lokalnych, a nie kampania ogólnopolska, jaką do tej pory zwykle stosowano w wyborach prezydenckich. Jak wynika ze sprawozdań PKW, sztab Dudy miał zdecydowanie największe środki na kampanię – ponad 28,6 mln zł. 1,48 mln zł trafiło z kolei do firmy z Nowego Sącza – HyperCrew. I tu zaczynają się wątpliwości – analizuje „Rzeczpospolita”.

HyperCrew dostaje zastrzyk gotówki tuż przed wyborami

Jak nieznana w środowisku firma stała się częścią kampanii kandydata ? Co ciekawe, pełnomocnik komitetu wyborczego Dudy Krzysztof Sobolewski nawet nie kojarzy nazwy spółki – informuje gazeta. Jak jednak ustalił dziennik, na firmę zdecydowano się z polecenia byłego współpracownika Adama Hofmana – Karola Kotowicza (dziś pracownika Centrum Informacyjnego Rządu).

Zaledwie tydzień przed zarejestrowaniem komitetu Dudy, HyperCrew dostaje milion złotych od innej spółki – w ramach inwestycji w startupy. Czysta3.vc – bo o tej spółce mowa – swoim dofinansowaniem umożliwia firmie HyperCrew stworzenie narzędzia, które rewolucjonizuje targetowanie kampanii reklamowych.

Czysta3.vc z państwowym dofinansowaniem

„Rzeczpospolita” przyjrzała się i spółce Czysta3.vc. W 2017 roku założył ją biznesmen z Wrocławia wraz z żoną, która dzierży większość udziałów. Partnerem spółki jest z kolei były minister skarbu w rządzie PiS Dawid Jackiewicz. Wcześniejsza nazwa spółki to z kolei 303 Innovation Fund, która została założona pod projekt grantowy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wniosek o grant w wysokości 40 mln zł jednak przepadł.

Wtedy – podaje z kolei "Gazeta Wyborcza" – nadchodzi list intencyjny od Akademii Sztuki Wojennej, za którym stoi Bartłomiej Misiewicz – znajomy biznesmena z Wrocławia. Po odwołaniu, spółka dostaje 40 mln zł grantu. Środki uzyskane przez spółkę wędrują do firmy HyperBiz (to kolejna spółka właścicieli HyperCrew – Pawła Bobyka i Andrzeja Robsztyna), a miesiąc później kolejny milion złotych zasila konto firmy HyperCrew. Pieniądze trafiają do firmy z Nowego Sącza na krótko przed kampanią prezydencką.

Czy spółka Czysta3.vc wyłożyła pieniądze dla HyperCrew z państwowego grantu? Na to pytanie nikt nie udziela odpowiedzi – podaje „Rzeczpospolita”. Niejasności w przepływie środków na kampanię Dudy stały się przyczynkiem do kontroli i złożenia zawiadomienia w prokuraturze przez szefa kampanii Rafał Trzaskowskiego Cezarego Tomczyka – zapowiada polityk. Finansowanie kampanii wyborczej z państwowych środków, a o takim manewrze właśnie mowa, jest bowiem niezgodne z prawem.

Czytaj też:
Ochrona Kaczyńskiego, fundacja o. Rydzyka i kampania Dudy. Wiadomo, na co PiS wydał pieniądze