PiS walczy o poparcie rolników. Tworzy specjalny kodeks

PiS walczy o poparcie rolników. Tworzy specjalny kodeks

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Flickr / PiS
Większe odszkodowania za wywłaszczenie i szkody wyrządzone przez zwierzęta, ograniczenia w nabywaniu ziemi przez nierolników - to tylko niektóre z rozwiązań, jakie przewiduje przygotowywany przez posłów PiS kodeks rolny. Politycy partii rządzącej liczną na to, że korzystne rozwiązania dla rolników poszerzą poparcie dla PiS w tej grupie wyborców.

– Mam nadzieję, że co najmniej 70 proc., tak jak to było w najlepszym czasie prezydenckim – na takie poparcie PiS wśród rolników w najbliższych wyborach parlamentarnych liczy Henryk Kowalczyk, wicepremier, minister rolnictwa, co zadeklarował kilka dni temu w wywiadzie dla Radia Wnet.

PiS tworzy kodeks rolny. Korzystne rozwiązania dla rolników

Poparcie wśród rolników dla partii rządzącej ma zwiększyć kodeks rolny nad którym pracuje specjalny zespół parlamentarny złożony z posłów PiS. O szczegółach pisze „Rzeczpospolita".

Jak podaje gazeta, kodeks ma wprowadzać m.in. dalsze ograniczenia w zakupie gospodarstw rolnych przez nierolników. Nie będzie to możliwe nawet w ramach egzekucji administracyjnej, do licytacji gruntów rolnych przez komornika będą mogli przystąpić tylko rolnicy. Ponadto ograniczona zostanie egzekucja sądowa i administracyjna przeciwko rolnikom. Mają zostać z niej wyłączone m.in. grunty rolne o powierzchni do 10 ha, zabudowania niezbędne do mieszkania i prowadzenia gospodarstwa, a nawet ciągnik.

Nowe przepisy zakładają również, że odszkodowanie za wywłaszczenie rolnika ma obejmować nie tylko wartość utraconego gruntu, ale też koszty odtworzenia działalności rolniczej w innym miejscu. Przewidziano też, że to Skarb Państwa ponosiłby odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzynę łowną. Dotychczas płaciły za to koła łowieckie, one też dokonywały szacunków szkód zdaniem rolników nierzetelnie.

Nie będzie kontroli prywatnych?

Politycy partii rządzącej chcą również, by kontroli w gospodarstwach mogły dokonywać jedynie organy i inspekcje państwowe. Ma to ukrócić kontrole przeprowadzane przez podmioty prywatne lub społeczne, które interweniowały np. w przypadku dręczenia zwierząt.

Cytowany przez gazetę poseł Grzegorz Wojciechowski z parlamentarnego zespołu ds. gospodarstw rodzinnych podkreśla, że na razie projekt jest na wstępnym etapie prac. „Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że z uwagi na niektóre kontrowersyjne rozwiązania, kodeks może budzić kontrowersje w samym PiS.

Czytaj też:
PiS miał się pozbyć tego przepisu. Tymczasem spraw przybywa
Czytaj też:
Będzie unijne wsparcie dla rolników w związku z ukraińskim zbożem? Ważna deklaracja Kowalczyka

Źródło: Rzeczpospolita, Radio Wnet