Listy z pogróżkami w trzech ukraińskich ambasadach. „Były nasączone czerwonym płynem”

Listy z pogróżkami w trzech ukraińskich ambasadach. „Były nasączone czerwonym płynem”

Dmytro Kułeba
Dmytro Kułeba Źródło:Shutterstock / Alexandros Michailidis
– Jeśli już zaczęli atakować ambasady bombami, jakimiś symbolami satanistycznymi lub voodoo, to znaczy, że się nas boją – powiedział szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba informując o trzech listach z pogróżkami, które trafiły do ukraińskich ambasad.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował, że oprócz ambasady Ukrainy w Hiszpanii już trzy inne placówki dyplomatyczne otrzymały listy z pogróżkami.

Listy z pogróżkami w trzech ukraińskich ambasadach. Kułeba o „satanistycznych symbolach”

To nie są listy z materiałami wybuchowymi, ale z inną substancją. Na razie nie będę tego komentował, wkrótce przedstawimy oficjalne stanowisko w tej sprawie. Ujmijmy to tak, w tych kopertach jest symboliczna groźba, przekazana Ukrainie. Mogę tylko powiedzieć, że wszystkie koperty w momencie ich odbioru były nasączone czerwonym płynem – powiedział Kułeba we wspólnym kanale ukraińskich telewizji.

Szef ukraińskiej dyplomacji mówi o zastraszaniu Ukrainy i ukraińskich dyplomatów.

Teraz analizujemy, co się stało. Wyciągam prosty wniosek: jeśli już zaczęli atakować ambasady bombami, jakimiś symbolami satanistycznymi lub voodoo, to znaczy, że się nas boją, próbują nas powstrzymać. Ale nic nas nie powstrzyma – podkreślił.

Seria niebezpiecznych przesyłek w Hiszpanii

W środę 30 listopada w ambasadzie Ukrainy w Madrycie doszło do wybuchu. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna. Pracownik ambasady odniósł lekkie obrażenia i został przetransportowany do szpitala. Lekarze ocenili, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Tego samego dnia kopertę z ładunkiem wybuchowym otrzymała również firma zbrojeniowa Instalaza z Saragossy. Odbiorca nie otworzył podejrzanej przesyłki i natychmiast o zdarzeniu powiadomił odpowiednie służby. Policyjni pirotechnicy doprowadzili do kontrolowanej eksplozji, a następnie zebrano ślady zdetonowanego ładunku, które zostały skierowane do szczegółowej analizy.

Z kolei w czwartek 1 grudnia poinformowano, że podobna przesyłka dotarła do ambasady Stanów Zjednoczonych w Madrycie. Listy z ładunkami wybuchowymi zostały nadane również do hiszpańskiego premiera, ministerstwa obrony oraz do wojskowej bazy lotniczej w pobliżu stolicy Hiszpanii.

Czytaj też:
NA ŻYWO: Taktyczny ruch Łukaszenki. W ten sposób wywinął się od udziału w wojnie w Ukrainie
Czytaj też:
Biden nie wyklucza rozmów z Putinem. Postawił jasny warunek

Źródło: Ukraińska Prawda