Mocne słowa Giertycha ws. tajnej notatki. „Niech pan Obajtek mnie pozwie, jeśli sobie życzy”

Mocne słowa Giertycha ws. tajnej notatki. „Niech pan Obajtek mnie pozwie, jeśli sobie życzy”

Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:PAP / Marcin Obara
Roman Giertych komentował kulisy straty przez Orlen 1,6 mld zł. Nawiązał m.in. do Samera A. podejrzewanego o kontakty z Hezbollahem, którego nazwał „przekrętasem”.

Orlen w związku z działalnością swojej spółki córki stracił 1,6 miliarda złotych. Wszystko przez to, że Orlen Trader Switzerland zapłaciła zaliczki za dostawy ropy z Wenezueli, która nigdy do Polski nie dotarła. Nie udało się także odzyskać zwrotu zaliczki. Spora część pieniędzy trafiła do 25-letniego chińskiego pośrednika.

Onet podaje, że jeszcze przed powołaniem OTS w sierpniu 2022 r. służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały w tajnej notatce, że „projekt ma na celu wyprowadzenie środków z PKN Orlen, przez co istnieje wysokie ryzyko defraudacji”. Na czele Orlen Trading System został zatrudniony pochodzący z Libanu Samer A., który jest podejrzewany o kontakty z terrorystyczną i finansowaną przez Iran organizacją Hezbollah. Dodatkowo był zamieszany w obrót ropą pochodzącą z tego kraju.

Orlen stracił 1,6 mld zł

Jak się potem okazało Samer A. jest podejrzany o udział w karuzeli VAT, czyli wyłudzeniach podatkowych. Z kolei jego zastępcę Marcina Otfinowskiego opisano jako „zamieszanego w afery korupcyjne i piramidy finansowe badane przez CBA”. Innym ryzykiem były „nieproporcjonalnie wysokie wynagrodzenia dla managerów OTS, ustalane na podstawie średniej zarobków na podobnych stanowiskach w bogatej Szwajcarii”.

Biuro Kontroli i Bezpieczeństwa nie rekomendowało władzom państwowego koncernu utworzenia spółki Orlen Trading Switzerland, ale opinię zlekceważono. Po oficjalnym powstaniu OTS tajna notatka z ostrzeżeniem trafiła do premiera, ministrów i szefów służb specjalnych. Jako pomysłodawcę powstania Orlen Trading Switzerland wskazano Michała Roga, który wtedy był członkiem zarządu Orlenu ds. handlu i logistyki.

Roman Giertych o kolejnej aferze PiS. „Trzeba powiedzieć dość”

Do sprawy odniósł się w nagraniu Roman Giertych, który zaznaczył, że „trzeba powiedzieć dość”. Mecenas zwrócił się do „wszystkich prokuratorów, którzy zajmują się tą sprawą oraz aferami PiS”. Giertych Samera A. nazwał „przekrętasem”. – Jak ktoś jest podejrzewany o wyprowadzenie 50 tys. zł, to nie macie wątpliwości, żeby stawiać zarzuty i składać wnioski aresztowe – mówił Dodał, że „mamy tu ewidentne przekręty, nie tylko w sprawie Orlenu”.

Adwokat chwalił Bodnara zauważając, że ma „orkę na ugorze” i prokuratorzy nie powinni czekać na polecenie od Bodnara, żeby zająć się tym tematem, jak to było za czasów Zbigniewa Ziobry. Giertych mówił o „zniecierpliwieniu” koalicji rządzącej. Wspomniał o ustawie, która dokonywałaby weryfikacji funkcjonowania i kadr w prokuraturze. – Ci, którzy się zaprzedali PiS, wykonywali polecenia i tuszowali afery, nie mogą pozostać w zawodzie prokuratorskim – powiedział mecenas.

Emocjonalne słowa adwokata. „Sprawa zasługuje na gniew”

Giertych ocenił, że „materiał dowodowy ws. OTS, o którym mówią dziennikarze, jest wystarczający na postawienie zarzutów dla wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z tą sprawą”. – Sprawa zasługuje na gniew. Nie będzie w Polsce tak, jak bywało w ciągu ostatnich lat, że prawo chroniło tylko i wyłącznie PiS. Nie będzie już tak, że można było bezkarnie kraść – grzmiał adwokat. Giertych zakończył, że Daniel Obajtek może go pozwać, ale sprawa szwajcarskiej spółki „to złodziejstwo”.

Czytaj też:
Tusk reaguje na doniesienia o spółce Orlenu. „Możliwe powiązania Obajtka z Hezbollahem”
Czytaj też:
OTS Orlen wpłacił 240 mln zaliczki spółce założonej przez 25-latka. Ropy nie dostarczono

Źródło: YouTube/Roman Giertych