Rzecznik MSZ odniósł się do sprawy sędziego Szmydta. „Nie możemy go do tego zmusić”

Rzecznik MSZ odniósł się do sprawy sędziego Szmydta. „Nie możemy go do tego zmusić”

Paweł Wroński
Paweł Wroński Źródło:PAP / Tomasz Gzell
W środę 8 maja rzecznik MSZ Paweł Wroński spotkał się z dziennikarzami, by omówić najpilniejsze sprawy z przestrzeni publicznej. Pytano go gównie o rosyjskiego żołnierza w Polsce oraz sędziego Szmydta na Białorusi.

Temat Rosjanina na terytorium naszego kraju rzecznik MSZ uciął bardzo szybko. Stwierdził, że zwyczajnie nie jest to kwestia, którą powinien zajmować się resort spraw zagranicznych.

Konferencja MSZ. Pytanie o rosyjskiego żołnierza

– Żołnierz rosyjski znalazł się na terenie polskim, nie jest za granicą i teraz podlega polskiemu prawu, polskiemu MSWiA, które uruchomi stosowne procedury. Mam również nadzieję, że zajmą się nim służby wywiadowcze, MON. Natomiast nie jest to ani obywatel Polski za granicą, ani nie dotyczy to jak na razie sprawy zagranicznej – wyjaśniał.

Więcej do powiedzenia miał w kwestii polskiego sędziego, który uciekł na Białoruś. Wroński wykluczył, by Szmydt został przyjęty w ambasadzie naszego kraju. – Otrzymaliśmy taki sygnał, zapowiedział to pan – już chyba były sędzia – Szmydt, że chciałby złożyć swój urząd w ambasadzie w Mińsku. Ja myślę, że on nie spotka się z polskim przedstawicielem w Mińsku – oznajmił rzecznik.

Rzecznik MSZ: Sędzia Szmydt to wolny człowiek

– Myślę, że to pan sędzia Szmydt podjął kroki, które powodują, że państwo polskie nie za bardzo powinno coś mieć z nim wspólnego. MSZ nie podejmuje kroków – zaznaczał. – Sędzia Szmydt jako wolny człowiek wyjechał na Białoruś i jak się zdaje ma teraz innych mocodawców niż MSZ i Ministerstwo Sprawiedliwości – tłumaczył.

Dziennikarze chcieli też wiedzieć, czy polskie ministerstwo informowało sojuszników o sprawie zbiegłego sędziego. – Nie podejmujemy żadnych kontaktów z sojusznikami w kwestii sędziego Szmydta, nie podejmujemy żadnych działań z sędzią Szmydtem – odpowiadał Paweł Wroński.

– Ten człowiek zdecydował się wypowiedzieć de facto swój urząd, swoją narodowość, wyjechał do innego kraju i zamierza tam urządzić swoje życie. Możemy jedynie określić postępowanie pana Szmydta jako zdradzieckie, tylko tyle – podsumował rzecznik MSZ. – Jeżeli ktoś nie chce być obywatelem Polski, to nie możemy go do tego zmusić – dodawał.

Szmydt mówił o Sikorskim. Wroński odpowiada

Na konferencji padło też pytanie o wypowiedzi Szmydta na temat ministra Radosława Sikorskiego. – On może się obawiać o to, czy ktoś nie zacznie się przyglądać jego karierze. Kim jest jego małżonka, z kim jest powiązana, czyje interesy realizuje? Może się okazać, że wcale nie są to polskie interesy – mówił były sędzia.

– No tak, teraz pan sędzia Szmydt przechodzi taką trasę medialną, był u Sołowiowa, jest anons w RT. On użył takiego sformułowania, sugerującego, że Sikorski służy amerykańskim i brytyjskim interesom. To ciekawe, bo kiedyś inni „patrioci”, w tym Szmydt, zarzucali mu inne afiliacje. To nie są rzeczy śmieszne, on będzie opowiadał różnego rodzaju historie na temat Polski. Wydaje się, że on raczej opowiada to, co jego rozmówcy bardzo chcieliby teraz usłyszeć – oceniał Wroński.

Czytaj też:
Szmydt związany ze środowiskiem kiboli? Nowy wątek w sprawie ucieczki sędziego
Czytaj też:
Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie sędziego Tomasza Szmydta